poniedziałek, czerwca 29, 2009

True Colours

Now, as true colours mixing lover (mind true colours and true lover) I'd like to point at Mr Dries Van Noten who does mix the most sophisticated colours in the most sophisticated way. You don't have to look for the proof any further than in the latest fall collection.
















 


























The power of colour is truly overwhelming in this collection. Thanks to the beautiful simplicity of all pieces the colours are able to speak their own, pure language. And it's great because doesn't happen so often nowadays.
What the Dries Van Noten's colours try to say? Mainly that there is so much place left for the different combinations. There is no rules really, because you can obtain the most astonishing effect using colours which according to the "good book" go with each other under no circumstances. And I love that way of thinking in making fashion.
Secondly true colour is for me that one which needs quite large space to be alive - to show the level of its intensity and inner complication and sometimes to show its structure even (because some colours do have a structure). And this collection is full of that kind of colours, and I love that too.
At last Dries Van Noten is in my opinion one of the best pattern's producer and combiner in the fashion industry. The way of producing and combining patterns in this collection is probably the most adorable I've ever seen. Take a look and MIND THE SHOE, MIND THE SHOE;-)







 











Photos come from style.com, where you can find much more about this collection including the video report from the fashion show.

czwartek, czerwca 04, 2009

Tilda w bieli

Biały kolor jest wbrew pozorom kolorem trudnym do noszenia. I nie chodzi mi nawet o małą praktyczność białych ubrań, które trudno utrzymać w czystości i porządku (takie przyziemne problemy w oczywisty sposób nie dotyczą osób tego formatu, co Tilda Swinton). Mam na myśli bardziej jakąś taką prostacką dosłowność bieli, z którą ciężko jest sobie poradzić, co działa dość zniechęcająco. Poza tym ten kolor jest jak dla mnie pozbawiony życia i przez to czasem uważam, że to właściwie nawet nie jest kolor. Dlatego z trudem przychodzi mi zachwyt nad białymi częściami garderoby, co nie znaczy, że to się nie zdarza. W przypadku Tildy zdarzyło się nawet kilkakrotnie. Ale po kolei.
Najistotniejszą rzeczą, jaką należy sobie uświadomić myśląc o bieli, jest fakt, że bieli jest wiele. Łatwo się o tym przekonać chociażby oglądając obrazy Mondriana, na których sąsiadujące ze sobą "białe" kwadraty wcale nie są tego samego koloru. Z taką wiedzą można już zdziałać dużo. Ponadto trzeba sobie zdawać sprawę z tego, że biel tak jak żaden inny "kolor" eksponuje sam materiał, z jakiego zrobiony jest ciuch (jego gładkość-chropowatość, matowość-połysk etc. - tak naprawdę wszystkie jego właściwości) i to jest jej wielka zaleta, z której należy umiejętnie korzystać. I właśnie Tilda Swinton to potrafi, o czym świadczą wszystkie zamieszczone poniżej zdjęcia.







Większość zdjęć pochodzi z bloga Red Carpet Fashion Awards. Na szczególną uwagę zasługuje (dość ryzykowne jeśli chodzi o strój "galowy") użycie przez Tildę białej koszuli, która bardzo zmyślnie podkreśla androgeniczność jej urody.

P.S. Przy okazji tego posta nie może oczywiście zabraknąć zdjęcia Białej Wiedźmy;-)


LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...