A oto kropka nad "i" jeśli chodzi o łączenie czerwonego z różowym:
Skoro Marc Jacobs łączy czerwony z różowym, to znaczy, że jest to połączenie doskonałe. Mając tę pewność, na ostatnią niedzielną imprezę rodzinną bez chwili zawahania przywdziałem lnianą różową koszulę (suwenir z Mediolanu - w Polsce męska koszula w takim kolorze jest chyba nie do dostania) a do niej jedwabny, lekko połyskujący czerwony krawat w drobny biały groszek. Taki mój prywatny, skromny "fashion statement";-)
Zdjęcie pochodzi z najnowszej kolekcji Marca Jacobsa na jesień/zimę 2009/2010. Kolekcji, która podobnie jak kilka poprzednich utwierdza mnie w już dość silnym przekonaniu, że Jacobs jest obecnie jednym z czołowych projektantów mody. Zobaczcie i posłuchajcie sami:
Slideshow całej kolekcji
poniedziałek, lutego 23, 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
3 komentarze:
Marc to nowojorskie guru jeśli chodzi o modę. A co do tego łączenia czerwonego z różowym to mi również, jako facetowi, często zdarza się inspirować pokazami - tymi damskimi właśnie. Cieszę się, że tutaj trafiłem, bardzo ciekawie piszesz i zapewne jeszcze nieraz wrócę ;)
P.S. Znalezienie w Polsce różowej koszuli nie jest takie trudne, jakie mogłoby się wydawać ;)
Ostro, mocno oraz drapieżnie. Acids, pinks and reds- are the queens of this season.
Cudownie! Kolekcja wspaniała, Marc jak zawsze zachwycający w swojej kreacji, tudzież kilt?/spódnica, nie zapominając przy tym o jego niezwykle interesującym charakterze.
Przechadzając się ostatnio po mieście(jakże naiwnie, bez aparatu), spotkałam małą księżniczkę stylu, w cudownym małym trenczu(czerwonym) oraz w różowej sukieneczce- wyglądała olśniewająco...Mama nie dotrzymała niestety "modowego kroku" córce. Szkoda,że nie udało mi się tego uwiecznić...
Prześlij komentarz